środa, 16 listopada 2011

szminka essence 55 - coralize me!

Nigdy nie byłam fanką błyszczyków, o szminkach nie wspominając. Jedyne co nakładałam na usta to jakaś pomadka ochronna. Ale przyszedł ten czas, że będąc w drogerii mój wzrok uciekł w kierunków błyszczyków, szminek i ekspresowa decyzja, kupię swoją pierwszą szminkę. :) Przyznam, że długo nie zastanawiałam się nad kolorem, ważne było dla mnie, żeby nie była zbyt ciemna, ostra - ta zdecydowanie spełnia te wymagania jest delikatna, dziewczęca.

Plusy:
-niska cena
-dobra dostępność [Natura lub szafy Essence np w Douglasie]
-delikatnie nawilża usta
-aplikacja jest łatwa i przyjemna, wystarczy jedno pociągnięcie i już ładnie wygląda

Minusy:
-niestety, nie jest zbyt trwała
-malutka, tylko 4g

5 komentarzy:

  1. lubię szminki w takich delikatnych kolorach :)

    Tak, w czwartek za 5.90 na wyprzedaży :)

    OdpowiedzUsuń
  2. no rzęsy to akurat w stanie opłakanym bo malowałam się o 5:30 a swatche były robione chwilę przed wstawieniem :D ale dziękuję pięknie :* tusz to Wibo Growing Lashes, recenzowany tutaj:
    http://basia-kosmetyki.blogspot.com/2011/10/3-tusze-wibo.html

    lubię pomadki Essence, obecnie mam jedną, taką jasnoróżową i daje bardzo delikatny efekt na ustach, coś typu pomadka perłowa :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam,

    Pozwole sobie rowniez zaprosic Ciebie na moje rozdanie. Do wygrania kosmetyki o wartosci 100zl, ktore czekaja tylko na Ciebie! Rozdanie u mnie - beauty fascination

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Korcą mnie te szminki z Essence, ale nie mam dobrych wrażeń odnośnie tej firmy ;p

    OdpowiedzUsuń